Strona główna

niedziela, 8 czerwca 2014

Gra.

Każdy człowiek jest pionkiem, który uczestniczy we własnej grze. Sam ustala reguły, rysuje swoją planszę, po której porusza się, zbiera cenne doświadczenie, doznaje porażek i sukcesów.  Ta gra jest pełna marzeń, planów, jak również niewyjaśnionych sytuacji, pochopnie podjętych decyzji. Jedynym haczykiem tej zabawy, prowadzonej przez każdego z nas jest to, że nie masz szansy zacząć jej od początku. Masz tylko jedno życie, więc czerp z niego jak najwięcej!

Do niedawna każdy swój najmniejszy błąd, brałam za życiową porażkę. Nieważne czy był to nietrafiony prezent dla przyjaciółki, niezaliczone kolokwium. W takich sytuacjach człowiek przestaje wierzyć we własne umiejętności. Siada sam ze sobą i stara zastanowić się dokąd zmierza jego życie. Czasem znajdzie się osoba, która nam w tym pomoże, da ogromnego kopniaka, którego skutki czujemy przez dłuższy czas. Tak było w moim przypadku. Może Wam wydać się to banalne, ponieważ piszę o tym kolejny raz, ale na spełnianie marzeń i realizacje własnych celów, nigdy nie jest za późno. Zaczęłam od drobiazgów. Częściej starałam się eksponować uśmiech, nawiązywać kontakt z osobami, których nie widziałam kilka dobrych lat, i chyba powoli przestaje mieć wyrzuty sumienia po zjedzeniu kubełka lodów :). Odnalazłam swoją pasję, której jestem oddana i śmiało mogę powiedzieć, że nigdy jej nie porzucę. Nie ma rzeczy niemożliwych. Jeżeli bardzo czegoś pragniesz prędzej, czy później to osiągniesz. Strach będzie Twoim towarzyszem, ale nie pozwól by ograniczył Cię w działaniu. Idź własną ścieżką, buduj własną grę, w której będziesz szczęśliwy. Pamiętaj, że nie musisz nikomu nic udowadniać. Ważne jest to, by żyć w zgodzie z samym sobą. Mój tata powiedział mi, że nie samymi sukcesami człowiek kształtuje swój charakter, po porażce jest się dwa razy silniejszym. I chyba coś w tym jest. 

Nie bój się wejść do gry. Ustaw się na polu z napisem start i ruszaj. Dokonuj rzeczy niemożliwych. Walcz o swoje marzenia. Jeżeli Cię nie przekonałam, może Will to zrobi, mój Mistrz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz