Strona główna

piątek, 13 czerwca 2014

Plan wakacyjny 2014.

Czerwcu kończ się szybciej, ponieważ za dużo zaplanowałam na lipiec, sierpień i wrzesień. Pośpiesz się! 


Długo się zbierałam do tego, by opracować mój plan wakacyjny na 2014 rok. Wszystko wskazuje na to, iż będzie on niezapomniany, jedyny w swoim rodzaju. Chyba postawiłam wszystko na jedną kartę i obiecuję, że wytrzymam długie wycieczki pociągami, opóźnienia PKP, niewygodne siedzenia, ogromną walizkę, upały, deszcze. Wrócić bezpiecznie z tym co bezcenne i niezapomniane, ze wspomnieniami. To będzie podróż za jeden uśmiech z nowym aparatem i jedną walizką. 

Początek lipca będzie miał charakter czysto muzyczny. Od kilku lat bardzo chciałam zdobyć bilety na Openera. Jednak moje ogromne pragnienie zawsze przegrywało z jedną lub kilkoma wymówkami. W tym roku zdecydowałam, że nie odpuszczę, nie przegapię występu Banks, Fosterów, The Black Keys, Bena Howarda, Rudimental, Foals. Cieszę się, że festiwal odbywa się w Gdyni, blisko morza, plaży. Nigdy nie było mi po drodze do Trójmiasta. Może to wydać się głupie i dziwne, ale zawsze chciałam zobaczyć Sopockie Molo. Dlaczego? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, przecież równie dobrze mogła by to być Krzywa Wieża w Pizie albo Luwr w Paryżu. Ze mną jest trochę inaczej. Wróćmy jednak do festiwalu! Obiecuję, że dokładnie opiszę każdy dzień, dodatkowo postaram się umieszczać, jak największą ilość zdjęć. Już teraz nie mogę się doczekać!

Kolejnym punktem planu wakacyjnego 2014 jest Schwedt, niemieckie miasto, położone przy granicy z Polską. Pierwszy raz odwiedziłam je w 2012 roku, w ramach wymiany młodzieży, organizowanej przez Liceum, do którego uczęszczałam. Cały projekt, jak również wyjazd wspominam bardzo dobrze. Były to niezapomniane chwile, które na pewno będę pamiętać do końca życia. Po dwóch latach postanowiłam ponownie tam wrócić, chociaż na kilka dni. Oprócz Schwedt, planuję również spędzić jeden dzień w Berlinie. Dlatego prosto z Openera, kupuję bilet na pociąg i wyruszam do Szczecina, a stamtąd prosto do celu. Chyba zaprzyjaźnię się z PKP i walizką. Spędzimy razem dużo czasu, więc musimy współpracować. 
Do Warszawy wrócę na krótki, bądź na dłuższy okres czasu. Wychodzę z założenia, że wszystko samo się ułoży. Zazwyczaj na plus. Jaki jest kolejny przystanek? Oczywiście rodzinny dom. 
Na sierpień zaplanowałam jeszcze jeden wyjazd, lecz na chwilę obecną nie jest to nic pewnego. Jeżeli udałaby mi się go zrealizować, byłabym w siódmym niebie! A wrzesień? Ten miesiąc rezerwuje dla Pragi, zarówno tej czeskiej, jak i warszawskiej. 

Buty do biegania zabieram ze sobą. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było dla nich miejsca w mojej walizce. Poranny trening nad Morzem Bałtyckim! Bezcenne! 
Naprawdę, będzie to niezapomniany rok!
https://www.youtube.com/watch?v=ADP65wbBUpc Ben, będziesz mi towarzyszył przez całe wakacje!
M.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz